Dlaczego e-wybory w Polsce to mrzonka?

Problem polega na tym, że nie da się zrobić e-wyborów w taki sposób, aby jednocześnie zapewniały anonimowość, tajność i powszechność. Co prawda istnieją techniczne możliwości, które uniemożliwiają podrobienie głosu, ale wtedy udostępnia się dane na temat tego, kto konkretnie głosował. Daje to możliwość agregacji obywateli w niespotykanym nigdy wcześniej stopniu.

W przypadku systemu elektronicznego trzeba więc w pełni zaufać algorytmowi, do którego wgląd mają jedynie osoby z wysokimi poziomami uprawnień i z zaawansowaną wiedzą techniczną. Na tego typu eksperymenty mogą sobie pozwolić jedynie demokracje, które są dojrzałe i w których nie ma obaw o zakusy autorytarne.

Autor opinii: prof. Dariusz Jemielniak, kierownik Katedry Zarządzania w Społeczeństwie Sieciowym Akademii Leona Koźmińskiego.